Oto na naszych oczach realizuje się kolejna wersja przypowieści o wieży Babel.
Różne światy i różne języki. Czytamy w jednym tekście, że podpalacze domagają się zorganizowania wyjazdu z wyspy. Jednocześnie dowiadujemy się, że premier Włoch chce rozmwaiać w Tunezji o zablokowaniu wyjazdu uciekinietrów na terytorium Włoch. Może będzie rozmawiał o warunkach powrotu uciekinierów do Tunezji. Młodzi podpalacze z socjalistycznej Tunezji niszczą budynek parafialny w którym ofiarowano im pomoc. Co jeszcze można im ofiarować, jak jeszcze można im pomóc. Stawiam tezę, że tylko powrót na łono ojczystej afrykańskiej ziemi może ich uzdrowić. Będzie to wyprostowaniem ścieżki i prostym komunikatem. Nie tolerujemy przemocy niezależnie od tego kto jest jej sprawcą, ale szczególnie wtedy gdy jest wymierzona w nas.
